Leszek Miller: Działałem według precyzyjnego planu. Najpierw Sojusz musiał rozstrzygnąć - rząd mniejszościowy czy koalicja? Kilka dni na ten temat dyskutowaliśmy. W niedzielę otrzymałem upoważnienie Rady Krajowej SLD do podpisania porozumienia koalicyjnego. We wtorek porozumienie zostało podpisane. W środę mogłem zaprezentować skład kandydatów do rządu. W czwartek było pierwsze spotkanie tych kandydatów. Uważam, że w takiej sytuacji trzeba działać szybko. Proszę sobie wyobrazić, co by się dzisiaj działo, gdyby nie było tych nazwisk. Prasa byłaby pełna spekulacji, na politycznej giełdzie wymieniano by dziesiątki nazwisk, a skoro wiadomo, że nie wszyscy mogą dostać nominacje, muszą się pojawić frustracje...

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp