Kierownictwo Związku Zawodowego Stoczniowiec na początku marca zostało dyscyplinarnie zwolnione z pracy w Stoczni Gdynia. Leszek Świętczak, Tadeusz Czechowski i Jan Szopiński nadal pozostają jednak szefami związku. Jeszcze w ubiegłym tygodniu związkowcy urzędowali w przyczepie kempingowej, bo nie są wpuszczani na teren zakładu. Kiedy wyszli coś zjeść, przyczepa zniknęła ze stoczniowego parkingu, który został zamknięty. Na początku tego tygodnia przed stocznią pojawił się namiot z napisem ZZ Stoczniowiec. Związkowcy urzędują w nim od godz. 5 do 16. Później zwijają namiot. - Wywozimy go sprzed stoczni, bo boimy się, że może zniknąć, podobnie jak przyczepa - mówi Tadeusz Czechowski, wiceprzewodniczący Stoczniowca.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp