Wietrzny drużynowy konkurs na skoczni dużej w Pekinie wygrali Austriacy. Kamil Stoch jeszcze raz pokazał, że jest niezniszczalny, ale Polska w walce o brązowy medal liczyła się tylko przez kilka chwil.
Kamil Stoch rozgryzł imponująco dużą skocznię w Pekinie i zajął na niej czwarte miejsce w konkursie olimpijskim - kilka tygodni po załamaniu sportowym. Wygrał Norweg Marius Lindvik.
W kwalifikacjach do sobotniego konkursu olimpijskiego na dużej skoczni Polacy wypadli mizernie. Oprócz Kamila Stocha, którego 128-metrowy skok należy uznać za bardzo obiecujący.
Za nami kolejny dzień zimowych igrzysk olimpijskich Pekin 2022. Najwyższe miejsce, w iście kuriozalnym, pełnym dyskwalifikacji konkursie, zajęła nasza drużyna w damsko-męskim konkursie skoków. Największe słowa uznania należą się jednak Marynie...
W Zębie, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha, fani skoków narciarskich zebrali się, by wspólne kibicować polskim skoczkom. To jednak nie Kamil Stoch triumfował na normalnej skoczni w Pekinie, tylko jego sąsiad z pobliskich Szaflar - Dawid Kubacki.
Już po dwóch dniach igrzysk w Pekinie wiemy, że mylili się eksperci agencji AP, którzy przewidywali zerowy dorobek medalowy Polski na tej imprezie. Brąz na skoczni normalnej wywalczył Dawid Kubacki!
Medale i puchary są na górze, w pokoju Dawida. Modele samolotów i helikopterów na dole, w piwnicznej pracowni. Dawid więcej czasu spędza na dole.
Dawid Kubacki pierwszy "indywidualny" medal olimpijski zdobył w najbardziej traumatycznym sezonie w karierze. Na oryginalnej skoczni w Pekinie przegrał tylko z Ryoyu Kobayashim i Manuelem Fettnerem.
Za nami drugi dzień zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie, ale pierwszy, w którym sportowcy walczyli o medale. Z polskiego punktu widzenia był on naznaczony łzami rozpaczy Natalii Maliszewskiej, która ostatecznie nie została dopuszczona do startu....
Pekin 2022. Kwalifikacje do niedzielnego konkursu na skoczni normalnej wygrał Norweg Marius Lindvik. Piotr Żyła skoczył od niego dalej, ale w lepszych warunkach atmosferycznych.
Prawie wszyscy Polacy nie weszli w niedzielę w Willingen do drugiej serii i skarżący na nich Stefan Horngacher wyszedł na pierwszy rzut oka na specjalistę z niezwykle bystrym okiem.
W piątek Polacy skakali tak, jakby na igrzyskach mieli powalczyć o medal w konkursie drużynowym. I strach było mówić, o jaki. W sobotę wypadli przeciętnie, lecz mają wymówkę: wiało bardzo loteryjnie. Konkurs trwał tylko jedną serię.
Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki w piątek udowodnili kibicom - i przede wszystkim sobie - że skreślanie ich z listy kandydatów do medali olimpijskich jest mocno przedwczesne.
Sześć tysięcy kibiców na trybunach przy skoczni oraz cztery tysiące osób w rejonie przyległym do Wielkiej Krokwi. Taką publiczność zgromadził tegoroczny konkurs drużynowy i indywidualny w skokach narciarskich w Zakopanem - podaje policja.
W Zakopanem, przy okazji konkursu Pucharu Świata, miała miejsce inna rywalizacja: o miejsce w reprezentacji Polski na igrzyska olimpijskie. Ale tylko pewny wyjazdu do Pekinu Piotr Żyła wszedł do najlepszej dwudziestki.
Drużynowy konkurs w Zakopanem wygrali z olbrzymią przewagą Słoweńcy. Polska wyprzedziła tylko Rosję, Czechy i Kazachstan. Czyli kraje mniej lub bardziej egzotyczne w świecie skoków naciarskich.
W Zakopanem jest ciepło, nie ma śniegu i wieje. Z tego ostatniego powodu odwołano kwalifikacje do niedzielnego konkursu Pucharu Świata, które trenerowi Michalowi Doleżalowi miały też pomóc wyłonić skład na sobotni konkurs drużynowy.
Austriacy byli najlepsi w konkursie drużynowym w Bischofshofen. Prawie każdy z Polaków skoczył lepiej, niż można było się spodziewać, ale i tak naszej reprezentacji zabrakło do podium 32,5 pkt.
Japończyk Ryoyu Kobayashi wygrał Turniej Czterech Skoczni, ale nie wskoczył do historii. Zabrakło mu po kilka metrów w obu seriach konkursu w Bischofshofen.
Pogrążeni w największym kryzysie od lat Kamil Stoch i Dawid Kubacki nie wrócą do Polski przed końcem Turnieju Czterech Skoczni.
Najlepszy w Oberstdorfie Ryoyu Kobayashi wygrał również w Garmisch-Partenkirchen. Ocknął się Piotr Żyła - po świetnych treningach i dobrych kwalifikacjach w konkursie zajął 11. miejsce.
Jeśli 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen reprezentacja Polski wypadnie tak źle, jak w Oberstdorfie, to w połowie Turnieju Czterech Skoczni wróci do kraju.
W Oberstdorfie, w pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni, wystartowało pięciu Polaków. Do drugiej serii wszedł tylko jeden - Dawid Kubacki, który skończył zawody na 28. miejscu.
Nicole Konderla mistrzynią, a Kamil Stoch mistrzem Polski. Przedświąteczny konkurs na Wielkiej Krokwi w Zakopanem wyłonił kadrę na Turniej Czterech Skoczni.
W czwartek na Wielkiej Krokwi odbędą się mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. - Nie ma co pudrować rzeczywistości. Jest źle, ale mam nadzieję, że zawody w Zakopanem dodadzą naszym choć trochę pewności siebie - mówi Jakub Kot.
Dawid Kubacki może wypaść z kadry na Turniej Czterech Skoczni, który dwa lata temu wygrał. Stracił formę, bo wychodząc z progu, próbuje skoczyć w dal, zamiast specyficznie w górę. I dlatego leci wysoko, a ląduje blisko.
Niemiec Karl Geiger wygrał sobotni konkurs w Engelbergu. Kamil Stoch zajął szóste miejsce, pozostali Polacy odpadli w pierwszej serii.
Kamil Stoch wyleczył już zatoki na tyle, by w kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Engelbergu zająć piąte miejsce. Odpadł Piotr Żyła, prześlizgnął się Dawid Kubacki.
Na skoczni w Ramsau przez kilka dni trenować będzie kilku Polaków, z Dawidem Kubackim na czele. On jest zupełnie bez formy, inni nasi skoczkowie mają formy nieliczne przebłyski.
Austriak Jan Hoerl odniósł w Wiśle pierwsze zwycięstwo w karierze. Wystartowało 11 Polaków, tylko trzech awansowało do drugiej serii.
Na dwa miesiące przed igrzyskami w Pekinie u polskich skoczków coś drgnęło. - Ale nie mogę wam nic obiecać - mówi lider reprezentacji Kamil Stoch.
Po sześciu skokach, dwie kolejki przed końcem zawodów, Polacy byli sensacyjnie blisko pierwszej lokaty w konkursie drużynowym w Wiśle. Rywalizację skończyli jednak na czwartym miejscu.
Na początku sezonu olimpijskiego, po czterech konkursach, reprezentacja Polski w skokach narciarskich wygląda na rozsypaną. Trener zareagował na kryzys tyleż inteligentnie, co niepokojąco.
Kamil Stoch zajął ósme miejsce, a Piotr Żyła - 23. Dawid Kubacki znów odpadł w pierwszej serii. Wydaje się, że polskie skoki są w rozsypce na początku sezonu olimpijskiego.
Kwalifikacje do pierwszego konkursu w Kuusamo wygrał Ryoyu Kobayashi, który przeskoczył skocznię. Sensacyjnie blisko poleciał Halvor Egner Granerud - obrońca Kryształowej Kuli nie wystąpi w sobotę.
Czy leżący na zeskoku skoczni śnieg może być utrudnieniem dla skoczków narciarskich? - Jeśli wcześniej lądowali tylko na igelicie, to tak - mówi Jakub Kot, ekspert TVN-u.
Drugie w sezonie zawody Pucharu Świata wygrał Norweg Halvor Egner Granerud. Spośród Polaków najmniej rozczarowująco wypadł Piotr Żyła, który zajął 16. miejsce.
Inauguracyjny konkurs Pucharu Świata 2021/22 wygrał Niemiec Karl Geiger. Tylko dwóch Polaków weszło do drugiej serii, wcześniej Klemens Murańka otrzymał pozytywny wynik koronawirusowego testu.
W kwalifikacjach do sobotniego konkursu w Niżnym Tagile wystąpiło siedmiu Polaków, do sobotniego konkursu awansowało pięciu z nich. Kamil Stoch przeskoczył wszystkich.
Władze Politechniki Krakowskiej pochwaliły się koncepcją kompleksu pięciu skoczni narciarskich w Szczawnicy. Tymczasem w tym samym miejscu trwają już prace nad stworzeniem ośrodka sportowego Jarmuta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.