Decyzje jury z etapu na etap budziły coraz większe wątpliwości. Gdyby nie Li, finałowe przesłuchania sprowokowałyby zapewne jeszcze większą krytykę. Poziom finałów, w których szóstka pianistów wykonuje jeden z koncertów fortepianowych Chopina, okazał się w tym roku bardzo niski. Yundi Li zdeklasował pozostałych i zakończył przesłuchania w atmosferze euforii. Pozostaje jednak pytanie, na ile finały byłyby ciekawsze, gdyby dopuszczono do nich pianistów wyeliminowanych wcześniej.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp