Może zdecydować o tym, jak będziemy traktowani przez partnera w rozmowie. Dlatego zanim się przedstawimy, warto uświadomić sobie cel, dla którego zawieramy znajomość. Ze słynnego tekstu Bonda można wnioskować przynajmniej trzy cechy właściwe 007. Pierwsza to wysoka samoocena, o której świadczy dobitna artykulacja. Bond jest pewny swego i nie da się łatwo zapędzić w kozi róg. Druga to nonkonformizm, wyrażający się w nietypowym sposobie przedstawiania. Trzecią jest nieprzesadna skromność, którą można wnioskować z powtórzenia nazwiska. Wszak nie wszyscy Jamesa Bonda znać muszą (choć akurat w tym przypadku - biorąc pod uwagę inne cechy aktorów wcielających się w 007 - postawiłbym raczej na kokieterię). Nietuzinkowość i powtórzenie dają jeszcze jeden efekt - szybsze kodowanie osoby w świadomości partnera w rozmowie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp