Zabawa w wojnę
- Nie mogłem uwierzyć w to, co usłyszałem od syna. Uczniowie ósmej klasy dostali ubrania przypominające mundury. Mogli je przymierzać. Była tam też atrapa broni, chociaż syn nie chciał brać jej do ręki. Potem był tor przeszkód. Na korytarzu zostały rozstawione krzesła i ławki. Uczniowie mieli się między nimi przemieszczać, nawet czołgając, na koniec nacisnąć spust karabinu - opowiada ojciec jednego z uczniów Szkoły Podstawowej nr 71 w Łodzi.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.