Debiut PolSKIego Turnieju w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem zbiega się z najgłębszym kryzysem naszych skoczków od lat.
Sąsiedzi zaglądają do drewnianego domu Rutkowskich, gdzie wychowywał się Mateusz. Tu obok telewizora stoją liczne puchary, zdobyte przez mistrza świata juniorów.
Nie żyje Mateusz Rutkowski, niegdyś nadzieja polskich skoków narciarskich. Miał zaledwie 37 lat.
Jako fotoedytorzy "Gazety Wyborczej" wczoraj, dziś i jutro oglądaliśmy, oglądamy i będziemy oglądać setki, a nawet tysiące zdjęć z kraju i ze świata. Tylko niewielki procent z nich ilustruje potem artykuły naszych dziennikarzy. Wiele tych...
Ryoyu Kobayashi był zdecydowanie lepszy w pojedynku z Andreasem Wellingerem i zwyciężył w Turnieju Czterech Skoczni po raz trzeci w karierze. Do rekordu Janne Ahonena brakuje mu dwóch triumfów.
W sezonie totalnej dominacji skoczkowie z Niemiec i Austrii jeszcze raz mogą nie wykonać najważniejszego zadania. Wiele wskazuje na to, że triumf w Turnieju Czterech Skoczni znów odbierze im Ryoyu Kobayashi.
Austriak Jan Hoerl wygrał konkurs w Innsbrucku, a Japończyk Ryoyu Kobayashi odebrał Niemcowi Andreasowi Wellingerowi pozycję lidera 72. Turnieju Czterech Skoczni. Po pierwszej serii Piotr Żyła był pod podium
Przed rokiem był drugi w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, a w 2020 roku - pierwszy. Dziś Dawid Kubacki zajął 52. miejsce w kwalifikacjach do konkursu w Innsbrucku i jutro w nim nie wystartuje.
Andreas Wellinger utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni, Ryoyu Kobayashi traci do niego już tylko 1,8 pkt.
Trzy lata temu Wellinger zniknął niemal zupełnie - znalazł się w Szczyrku podczas zawodów bardzo niskiej rangi, i również tam był przeskakiwany. Teraz skokami w Oberstdorfie porwał całe Niemcy. Polacy? Jeden drobny pozytywny impuls i nic więcej.
22 lata na zwycięstwo czekają Niemcy, dziewięć lat Austriacy. Turniej Czterech Skoczni był ostatnio bezlitosny dla gospodarzy. Tej zimy ma być inaczej.
W piątek w Oberstdorfie pierwszy konkurs 72. edycji słynnego turnieju, wszystko wskazuje na to, że nasi reprezentanci będą tylko statystami.
Pod koniec grudnia zostaje zwolniony twórca i realizator planu treningowego, zgodnie z którym porządna forma miała przyjść do Polaków wraz ze styczniem.
- Nic nie zrobimy, pogoda decyduje. Takie przypadki zdarzają się także na zawodach Pucharu Świata. Lepiej odwołać zawody, niż ryzykować zdrowiem czy życiem zawodników - tłumaczyli organizatorzy.
Pierwsze podium, a później pierwsze zwycięstwo w karierze, pół roku po 33. urodzinach. I tylko Polaków nie dziwi to, co wyprawia w tym sezonie Pius Paschke, Niemiec z Monachium.
Zakończył się ósmy konkurs w sezonie, ósmy raz żadnego Polaka nie było w pierwszej dziesiątce. Wygrał Stefan Kraft, lider Pucharu Świata.
Tym razem naszym reprezentantom nie pomogło nawet to, że konkurs odbywał się w Engelbergu - na jednym z ich ulubionych obiektów, na którym odnosili sporo sukcesów
Piotr Żyła skoczył 137,5 m i nikt nie uzyskał lepszej odległości (jeden skoczek osiągnął taką samą). Miejsce Polaka jest siódme dlatego, że nie wszyscy skoczkowie rozpoczynali swoje próby z tej samej belki startowej.
Marne 113 pkt i siódme miejsce w drużynowym Pucharze Narodów przed Finlandią, Bułgarią i Włochami. Tak zły start w Pucharze Świata nie przytrafił się polskim skoczkom od 15 lat.
Najlepszy w sobotę Karl Geiger wygrał w Klingenthal również w niedzielę.
W pierwszych czterech konkursach sezonu Piotr Żyła ani razu nie wszedł do najlepszej dwudziestki, w sobotę po pierwszej serii był siódmy. Skąd taka zmiana? Oto jedna z hipotez.
Najpierw, podczas treningów, 138 i 136 m. A następnie 137,5 w kwalifikacjach i piąte miejsce. Dawid Kubacki w piątek w Klingenthal przypominał już w pewnym stopniu siebie z poprzedniego sezonu.
Małysz wyjaśniał, jak doszło do tego, że trenerem kadry został Austriak Thomas Thurnbichler. Rok temu te opowieści nas zbawiły, teraz brzmią kwaśno.
Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski i lider reprezentacji Polski w skokach narciarskich, nie pojedzie na weekendowe zawody Pucharu Świata do niemieckiego Klingenthal.
- Na skoki narciarskie jestem albo zbyt głupi, albo zbyt inteligentny - mówił Maciej Kot, diament polskich skoków, pięć lat temu. A te następne lata były jeszcze gorsze, znacznie gorsze.
- Głupio wyszło - powiedział polski skoczek Paweł Wąsek, tłumacząc to, dlaczego nie wystartował w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Lillehammer. Głupio od początku sezonu wychodzi nie tylko jemu.
- Szkoła musi wziąć większy udział w rozwoju fizycznym dzieci, znaczenie lekcji wuefu powinien wzrastać, a nie maleć - mówi "Wyborczej" Apoloniusz Tajner, były trener Adama Małysza, poseł KO.
Stefan Kraft wciąż niedościgniony. Austrak wygrał konkurs Pucharu Świata na normalnej skoczni w Lillehammer i mając 300 pkt prowadzi w klasyfikacji generalnej. Polacy wciąż w trzeciej dziesiątce.
Tytułowa "nowość" polega na tym, iż rzecz dotyczy nowego nazwiska, Nicole Konderli. Samo pojawienie się beczki z prochem nie jest nowe - przerabialiśmy to również w przypadku dwóch poprzednich liderek reprezentacji.
Wramach cyklu "Popcorn, czyli seriale i okolice" publikujemy najciekawsze naszym zdaniem doniesienia ze świata seriali, platform streamingowych i telewizji. Oto, co ostatnio przykuło naszą uwagę.
- Trzeba zachować spokój - mówi Dawid Kubacki po najgorszym od dziewięciu lat starcie sezonu w wykonaniu polskich skoczków narciarskich.
Za nami pierwszy weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. Oba konkursy wygrał Stefan Kraft, żaden Polak nie znalazł się w pierwszej "20" ani w sobotę, ani w niedzielę.
Pierwszy w sezonie konkurs Pucharu Świata wygrał Austriak Stefan Kraft, skocznią równie mocno zatrzęśli Niemcy. W sobotę jedynym Polakiem w drugiej serii był Dawid Kubacki
Żaden z naszych reprezentantów nie wszedł do czołowej "20" w kwalifikacjach do pierwszego konkursu w sezonie. Dawid Kubacki, lider kadry, był dopiero 39. On jednak może przedstawić mocne usprawiedliwienie.
Niespełna półtora miesiąca po wyborach ceny netto benzyny 95 w Polsce przekroczyły średni poziom w UE. Nic dziwnego, że Orlen stać na sponsorowanie niemieckiej skoczni narciarskiej w Oberstdorfie.
- Wyzwanie polega na tym, by ktoś z młodych doskoczył do poziomu mistrzów: Stocha, Kubackiego i Żyły. Nie jest to proste, ale nie poddamy się - mówi "Wyborczej" prezes PZN Adam Małysz przed rozpoczęciem sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich.
W piątce najstarszych skoczków zgłoszonych do pierwszego konkursu jest trzech Polaków. To liderzy - Stoch, Żyła i Kubacki. Bardzo ciekawy jest kontekst przeniesienia do kadry B niezwykle utalentowanego Kacpra Juroszka.
Patent podobny do "dziadka z Wehrmachtu" pisowscy propagandyści wykorzystują po 18 latach, próbując zaszkodzić sejmowej kandydaturze Apoloniusza Tajnera.
B jak budżet, który czasem jednak bywa z gumy. D jak dach, który spadł na P jak puste trybuny. W Krakowie zakończyły się Igrzyska Europejskie. Co z nich zapamiętamy?
- Historia filmowa? Nie wiem, ja się scenariuszami nie zajmuję - odpowiedział Dawid Kubacki dziennikarzowi TVP po zakończeniu zawodów. Skoczył 139 oraz 134,5 m.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.