Bo teatr, proszę państwa, kocha się ze strachu
Gdyby nie było teatru litewskiego, należałoby go wymyślić. To właśnie na Litwie od kilku lat powstają spektakle elektryzujące wyobraźnię widzów na całym świecie. Nazwiska reżyserów - Rimasa Tuminasa, Eimuntasa Nekrosiusa, Oskarasa Korsunovasa, Jonasa Vaitkusa czy Gintarasa Varnasa - wymienia się jednym tchem obok Petera Brooka, Roberta Wilsona, Franka Castorfa.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.