Wybory dla pół miliona osób kosztowały blisko 1,8 mln zł. Zorganizowano je, aby wyłonić następcę Elżbiety Gelert z Platformy Obywatelskiej, która jesienią została radną Elbląga. Gelert wystartowała do rady, by przyciągnąć do listy PO jak najwięcej głosów - nie zdawała sobie jednak sprawy, że zdobywając mandat w samorządzie, automatycznie straci funkcję senatora.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp