Rita Suessmuth: Darzyliśmy władze partii, jej szefa bezgranicznym zaufaniem. Nie wyobrażaliśmy sobie, że coś mogłoby być nie w porządku. Możemy więc sobie sami zarzucić, że zbytnio wierzyliśmy w nieomylność i czystość partyjnej wierchuszki. Nawet tam, gdzie istnieje ogromne zaufanie, muszą też istnieć narzędzia demokratycznej kontroli. Zaniedbaliśmy to.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp