We wrześniu 1939 r. był podchorążym Wojska Polskiego w obronie kraju przeciwko agresji sąsiadów z Zachodu i ze Wschodu. Trafił do niemieckiej niewoli. Po bezprawnym odebraniu Mu gwarantowanych konwencją genewską uprawnień równorzędnego oficerowi stopnia "officier aspirant" (tak był notowany w aktach Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża na podstawie niemieckiego meldunku) oraz po półtorarocznym pobycie w jenieckim obozie dla szeregowych Stalag II A Neubrandenburg, był do stycznia 1945 r. jeńcem w jednej z kompanii szeregowych w Oflagu II C Woldenberg. Znany był w barakach dla podchorążych z tego, że prawie zawsze - po odbyciu narzuconej przez Niemców pracy - widziano Go nad książką i jakimiś obliczeniami. Nieznany wówczas był udział Jerzego w konspiracyjnym plutonie Radio (pozaobozowa łączność, tajny biuletyn). W Oflagu II C, liczącym 6 tys. oficerów i około tysiąca tzw. manszaftu, był jednym z 44 zaprzysiężonych rotą akowską żołnierzy plutonu R, będących równocześnie uzbrojoną częścią konspiracyjnego oddziału szturmowo--obronnego na wypadek niemieckiej próby fizycznego zlikwidowania jeńców lub innej wojennej potrzeby. Jerzy m.in. projektował schron dla radia oraz obliczył dane do założenia stropu nad tzw. Hadesem, zbudowanym przez pluton R pod podłogą jednego z pomieszczeń oflagowej kantyny. W Hadesie umieszczono główny punkt radiowego nasłuchu i magazynek broni plutonu R. Inicjatorem budowy schronu Hades był nasz wspólny przyjaciel pchor. inż. Juliusz Podgórski, obecnie mieszkający w Australii, gdzie wydrukował dwa wydania wspomnień pt. "Wycinki z życia", w których są fragmenty dotyczące wspólnego z Litwiniszynem działania w woldenberskim plutonie R.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp