Mam wrażenie, że "Gazeta" chce być bardzo liberalna i nie zauważa naszych problemów. Właściciele małych sklepów nie mogą tak z dnia na dzień się skrzyknąć i wybudować drugiego HIT-a, aby sprostać konkurencji zagranicznych sieci handlowych. To nie takie proste. Oni swój kapitalizm budowali przez kilkaset lat, a my od 10. Ja już nie mam swojego sklepu od 3 lat i obserwuję tę batalię handlową z boku. Widzę, że chodzi o to, aby ludzie pozbyli się swoich firm i za psie pieniądze poszli do pracy w supermarketach jako najemna siła robocza.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp