W efekcie w najbliższy wtorek Demokraci przejmą kontrolę nad Senatem USA, co dla zwolenników budowy tarczy antyrakietowej, systemu mającego chronić Amerykę i jej sojuszników przed atakiem rakietowym któregoś z tzw. państw rozbójniczych (np. Korei Płn.), oznacza wielkie kłopoty. Aby unieważnić międzynarodowy układ ABM z 1972 r. zakazujący budowy systemów antyrakietowych, Bush potrzebuje poparcia Senatu, bo tylko ta izba może decydować o wystąpieniu USA z porozumień międzynarodowych. A bez wsparcia senackich komisji spraw zagranicznych i obrony Biały Dom nie ma co liczyć na pieniądze na tarczę (60-80 mld dol. w ciągu dekady).

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp