Podczas niedzielnego programu "Big Brother Ring" widzowie zagłosowali przeciw Klaudiuszowi. Opuścił on program w niedzielę wieczorem. W poniedziałek wrócił, bo okazało się, że do studia spłynęły krążące po eterze SMS-y wysyłane przez widzów w trakcie niedzielnego programu. To zmieniło wyniki głosowania na korzyść Klaudiusza. - Nie zrobiliśmy tego dla pieniędzy - oświadczył rzecznik TVN Andrzej Sołtysik. - Chodziło o to, by uwzględnić głosy widzów, którzy wysłali SMS-y i zapłacili za nie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp