Łzy w beczkach
Beczki trafiły do Radomia z Białegostoku okrężną drogą. Według informacji, jakie uzyskał Ryszard Fałek, były prezydenta miasta, obecnie radny AWS, prokuratura w Białymstoku miała znaleźć je na działce byłego oficera Wojska Polskiego. Prokuratura nakazała ich usunięcie. Podjął się tego Instytut Ochrony Roślin w Poznaniu, oddział w Sośnicowicach. Beczki na przełomie października i listopada ubiegłego roku trafiły do Radkomu jako depozyt. Z informacji zapisanych w tzw. metryczce niebezpiecznych odpadów zapisano, że były to środki ochrony roślin.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.