W pokoju otwartym Leśniewski z Martensem nie mieli zbyt zadowolonych min, gdy okazało się, że przeciwnicy zapisali 850 za wygrane 5 pików z kontrą (Martens wyszedł na szczęście w karo, więc obyło się bez nadróbek). Gdy przyszło jednak do porównania wyników, okazało się, że na drugim stole Balicki ze Żmudzińskim, po wiście w asa kier, zapisali 1860 za szlemika w piki, z kontrą i nadróbką, a więc zarobiliśmy 14 IMP-ów. Można sobie wyobrazić, jak się czuł Belg, gdy okazało się, że po trzech pasach przeciwnicy wygrali mu szlemika, którego w dodatku mógł położyć, gdyby wyszedł w karo! A oto inny wariacki szlemik z meczu ze Szwajcarią.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp