Sprzedając w lipcu ubiegłego roku 35 proc. akcji TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding, rząd obiecał mu kolejne 10 proc. po podanej cenie powiększonej o inflację (około 40 zł za sztukę) i możliwość kupna 6 proc. w ofercie publicznej. Na giełdy miały też trafić do końca września tego roku pozostałe akcje (z wyjątkiem 5 proc. znajdujących się w rezerwie prywatyzacyjnej). W zależności od tego, czy dowodzone przez Francuzów konsorcjum skorzystałoby z możliwości kupna akcji, w ręce inwestorów dostałoby się więc od 14 do 30 proc. papierów polskiego operatora.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp