Zdarzenie miało miejsce w nocy z 5 na 6 marca w Jaworzni w gminie Piekoszów. Kierowana przez wójta Wiesława J. służbowa nubira koziołkowała i wylądowała w rowie. Świadkowie nie widzieli w pobliżu żadnego innego samochodu. Tydzień później wójt i właściciel zakładu blacharsko-lakierniczego z Jaworzni zgłosili się do PZU po odszkodowanie, przedstawiając taką wersję wydarzeń: wypadek spowodował właściciel zakładu, który wymusił pierwszeństwo przejazdu swoim tico i doprowadził do zderzenia z kierowaną przez wójta nubirą. Dowodem miał być m.in. 250-złotowy mandat, jakim kierowcę tico ukarał przybyły na miejsce wypadku sierżant sztabowy z rewiru policji w Piekoszowie.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp