* Popieram pomysł podzielenia RSM. Uważam, że lepiej będzie zarządzać mniejszą liczbą bloków niż ponad setką. Poza tym teraz każde osiedle ma pretensje do pozostałych, że jego kosztem tamte się remontuje. Po podziale, mam nadzieję, będzie tak, że jeśli mieszkańcy danego osiedla będą płacić czynsz, a więc i na fundusz remontowy, to nie będą mieć brudnych klatek schodowych i połamanych chodników. Obawiam się tylko jednego, a mianowicie, że rozrośnie się administracja. Przecież każda spółdzielnia będzie musiała mieć zarząd i radę nadzorczą. Ale coś za coś. Miejmy nadzieję, że finanse w małej spółdzielni łatwiej będzie mieszkańcom kontrolować niż w takim molochu, jakim jest RSM.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp