Skoordynowany atak terrorystów rozpoczął się od niezwykłej napaści na 110-piętrowe budynki World Trade Center w sercu finansowej dzielnicy Nowego Jorku. Dwa pasażerskie boeingi z co najmniej 150 osobami na pokładzie wbiły się w każdą z wież. Po 16 czasu polskiego obie wieże, płonące od połowy wysokości wzwyż, zawaliły się na sąsiednie budynki. Na Manhattanie wybuchł kolosalny pożar. Tysiące ludzi w panice próbowały wydostać się z ogarniętej kłębami dymu dzielnicy. Policja i straż pożarna były bezradne.Atak czterech samolotów

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp