Już w 1976 r. właśnie na wieżowce World Trade Center wdrapywał się King Kong w filmie Dino De Laurentisa. Dwa lata wcześniej wielkim przebojem kinowym był "Płonący wieżowiec" Irvina Allena. W ostatniej dekadzie jednak upodobanie amerykańskiej widowni do oglądania zniszczeń we własnym kraju biło wszelkie rekordy. Główną atrakcją przeboju Rolanda Emmericha "Dzień niepodległości" (1996) było drobiazgowe przedstawienie zniszczenia Białego Domu. Do luksusowego wydania filmu na tzw. laserdysku dołączano zdjęcie Białego Domu w płomieniach z autografem reżysera.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp