W jego schwytaniu pomógł anonimowy telefon. Policja ustaliła, że "Kwasiarz" mieszka w pobliżu ul. Sienkiewicza, a pracuje na Tarnogaju. "Kwasiarzem" okazał się chory psychicznie 62-letni Stanisław W. Lekarzom opowiadał, że za pomocą kwasu eliminował swoich wrogów. Po zatrzymaniu został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym. Przebywa tam do dziś.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp