Dar od Fidela
Sylwester w drugiej połowie lat 80. Międzyzdroje. Dom wczasowy. Jeden z kolegów był sam. Kiedy ogłoszono konkurs, poprosiła go do tańca jakaś 40-letnia pani. Pary tańczyły z balonikami między czółkami. Chodziło o to, by balonik nie spadł. Mój kolega z tą "czterdziestką" okazali się najlepsi. Nagrodą był kilogram pomarańczy.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.