I raz, i dwa...
Obyczajowy. Bohaterem filmu jest należąca do klasy średniej rodzina z Tajpej (stolicy Tajwanu) składająca się z 40-letniego inżyniera NJ Jian, współwłaściciela firmy komputerowej, jego żony Min-Min, dwojga dzieci (16-letniej Ting-Ting i 8-letniego Yang-Yang) i babci (matki pani Min-Min). Pewnego dnia, po przeprowadzce do nowego mieszkania w bloku, ustabilizowane i spokojne życie rodziny kończy się i wszyscy jej członkowie zaczynają mieć kłopoty. Sympatyczna babcia dostaje wylewu, zapada w śpiączkę i nie wiadomo, czy kiedykolwiek się z niej obudzi. NJ Jian dowiaduje się, że jego firma popadła w kłopoty finansowe, a ponadto przypadkiem spotyka swoją pierwszą miłość, obecnie żonę amerykańskiego biznesmena. Min-Min przeżywa załamanie nerwowe, traci poczucie sensu życia i po ratunek sięga do religii. Ting-Ting przeżywa pierwszą (dramatycznie zakończoną) miłość. Ciekawy świata mały Yang-Yang ma nieustanne kłopoty w szkole. Krótko mówiąc, każdy z członków rodziny staje przed jakimś egzystencjalnym problemem, który musi sam rozwiązać i który staje się ważnym wydarzeniem w jego osobniczym życiu... Zakrojony epicko, utrzymany w powolnym, kontemplacyjnym rytmie i sprawnie opowiedziany film tajwańskiego reżysera średniego pokolenia Edwarda Yanga został obsypany deszczem nagród na festiwalach filmowych na całym świecie. Zbiera także pełne entuzjazmu oceny krytyków i recenzentów filmowych. Niemniej jednak ma - według mnie - jedną wadę. Jest mianowicie zdecydowanie za długi (trwa 173 minuty!). A wyrażone w nim słuszne, choć banalne prawdy o tym np., że rzeczywistość jest zazwyczaj inna, niż się nam na pierwszy rzut oka wydaje, można by zaprezentować bez uszczerbku dla całości w filmie o połowę krótszym. Dla wytrzymałych i dla tych, którzy uwielbiają w kinie oglądać tzw. samo życie.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.