Piłka latała na wietrze
Olsztyńscy zawodnicy tradycyjnie zostali podzieleni na dwa zespoły, każdy z nich rozegrał po 45 min. We wczorajszym meczu piłkarze nie ślizgali się już na zaśnieżonym boisku, ale za to musieli grać na błotnistej nawierzchni i przy silnym wietrze. W pierwszej połowie lepiej radzili sobie z tym zawodnicy Stomilu. W olsztyńskim zespole ponownie zagrał Maciej Terlecki. - W poprzednim sparingu Maciek nie grał, bo był przeziębiony. Tym razem wystąpił na własną prośbę. Pokazał kilka niekonwencjonalnych zagrań, ale jeszcze daleko mu do takiej dyspozycji, z której bylibyśmy w pełni zadowoleni - powiedział trener Fiutowski.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.