Potężna postura, charakterystyczny głos, jak trzeba to mars na twarzy, dowcip cięty, a jednocześnie wielka wrażliwość na teatr i potrzeby najmłodszych odbiorców sztuki. To wszystko sprawiło, że przez lata Kotkowski w białostockim życiu kulturalnym stanowił malowniczą postać. I właściwie nadal stanowi - choć już jest na emeryturze, Kotkowskiego ciągle widać - choćby w telewizyjnym okienku, gdzie w TVB codziennie prowadzi "Kartkę z kalendarza". Nie opuszcza też raczej różnych teatralnych imprez.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp