KAZANIE NA GÓRZE
Papież przyleciał helikopterem z Wyspy Truskawkowej na jeziorze Simcoe pod Toronto, gdzie odpoczywał od wtorku. Gdy jego śmigłowiec zbliżył się do Centrum Wystawowego, młodzież oszalała. W górę poszły flagi 172 państw, z których młodzi przyjechali do Kanady. Ojciec Święty ponad pół godziny jeździł papamobilem między sektorami, by wszyscy pielgrzymi mogli go zobaczyć. Próbowali biec za nim, ale tłok był tak wielki, że po chwili grzęźli w masie ludzi. - Vive le Pape! John Paul II - We love you! - krzyczeli. Papież był wyraźnie zadowolony. Szeroko uśmiechał się, machał ręką, błogosławił.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.