Na przyjęcie, które odbywało się w posiadłości wiceprezydenta Tadeusza Jankowskiego w podgorzowskich Moczydłach pojechała wierchuszka gorzowskiego SLD. Nazajutrz po przyjęciu zapytaliśmy sekretarza miasta Ryszarda Knecia, gdzie w poniedziałek po południu jeździł samochód Urzędu Miejskiego. Sekretarz odpowiedział, że członkowie Zarządu Miasta, w tym i on, pojechali na objazd po inwestycjach drogowych w Gorzowie. Nic nie wspomniał o wyjeździe do Moczydeł. Umówiliśmy się, że nazajutrz obejrzymy wspólnie kartę drogową samochodu. Jednak inny członek Zarządu Miasta przyznał, że władze Gorzowa pojechały na urodziny Jankowskiego. Po paru godzinach w Urzędzie Miasta zrobiło się nerwowo, gdy okazało się, że dziennikarz usłyszał dwa sprzeczne opisy, co w poniedziałek po południu działo się ze służbowym volkswagenem.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp