- Mariusz miał bardzo obiecujące międzyczasy do momentu incydentu z pilotem - powiedział trener kadry i Pacifiku/Nestle/Da-Ver/Piaggio Leszek Szyszkowski. - Później miał trudne zadanie. Jechał zupełnie sam, w otwartym ruchu, gdzie auta jechały w przeciwną stronę. Organizatorzy trochę się pogubili, zanim dojechał do Wiesiaka inny pilot, straty były już zbyt duże - dodał. Wiesiak jechał jako pierwszy i po około ośmiu kilometrach (trasa liczyła 31,8 km) prowadzący go pilot miał wypadek - zderzył się z innym pojazdem. Od tej chwili Polak stracił rytm jazdy i w efekcie sklasyfikowany został na dalekim miejscu. Janiaczyk natomiast do podium stracił 36 sekund. W niedzielę nasi młodzieżowcy - Janiaczyk, Wiesiak, Daniel Okruciński, Tomasz Dejewski, Szymon Kurdynowski (wszyscy z Torunia) oraz Łukasz Bodnar i Jacek Morajka - pojadą w wyścigu ze startu wspólnego.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp