St. bryg. Bogdan Kołakowski: Służba nie drużba
Dlaczego tu jestem? - Jestem tutaj z nadania. Komendanci są powoływani na stanowiska i na urzędy przez swoich przełożonych. Osiem lat byłem komendantem wojewódzkim w Ciechanowie, później doradcą komendanta głównego. A Podlasie poszukiwało osoby z zewnątrz. Takie było życzenie wojewody i komendanta głównego, bo układy międzyludzkie były tutaj niezbyt dobre. A że zostałem skierowany do Białegostoku... to i tak lepiej dla mnie niż województwo np. lubuskie. Bliżej stąd do rodzinnego domu, które mam dwa na Mazowszu - jeden 180 kilometrów stąd, w Ciechanowie, zaś drugi - w Warszawie.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.