Trzech zamaskowanych mężczyzn wdarło się wczoraj podczas porannych modłów do sunnickiego meczetu Al-Khair w mieście Multan w pakistańskim stanie Pendżab (450 km na południe od Islamabadu). Zaczęli chaotycznie strzelać do modlących się. Zginęło co najmniej 21 osób, kilkadziesiąt zostało rannych. Policja twierdzi, że przynajmniej połowa zabitych to uczniowie należących do meczetu szkół religijnych. Większość miała poniżej 16 lat. Zdaniem policji atak był kolejnym wyrazem zaostrzającej się ostatnio w Pakistanie wojny religijnej dwóch odłamów islamu - sunnitów i szyitów. W noc poprzedzającą masakrę został zastrzelony przez zamaskowanych napastników Kamar Husajn Abdi, lider szyickiego ugrupowania Sipah-i-Mohammad Pakistan. Po zamachu w meczecie zastrzelono w mieście Bahawalpur Mutmaza-ul-Hassana, lokalnego lidera szyickiego ugrupowania Tehrik-i-Jafria.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp