Gdy 17 września 1939 r. Armia Czerwona przekroczyła granice Polski, władze Grodna wraz z patriotycznym społeczeństwem zorganizowały samoobronę. Wtedy wojska grodzieńskiego garnizonu walczyły z Niemcami w centrum kraju. W koszarach nad Niemnem został niewielki rezerwowy oddział. Ogłoszono pobór ochotników. Wśród zgłaszających się młodych ludzi był 16-letni harcerz Zygmunt Nalbach. Obrona miasta trwała trzy dni. Walczono przeciw czołgom butelkami z benzyną. Gdy miasto padło, oddział, w którym był Zygmunt, ruszył na pomoc Warszawie. Przedzierali się lasami pod osłoną nocy. Wkrótce dowiedzieli się, że stolica padła. Wtedy zakopali broń i rozwiązali oddział. Zygmunt wrócił w nocy do domu. Dowiedział się, jak straszne represje ze strony Sowietów spotykają mieszkańców miasta.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp