Lublinianie odpowiadali, czego chcą na dawnym poligonie: czy ma pozostać zielonym terenem rekreacyjnym, czy ma na nim, prócz parku, stanąć duże centrum handlowo-rozrywkowe. Za pierwszym rozwiązaniem było 53,1 procent pytanych, za drugim 40,3 proc. (reszta nie miała zdania).

Za pozostawieniem dawnego poligonu bez hipermarketu opowiedziały się przede wszystkim kobiety, osoby powyżej 65. roku życia, z wykształceniem zawodowym, mieszkające na Kalinowszczyźnie. Natomiast chętnie centrum handlowo-rozrywkowe widzieliby mężczyźni w wieku 16-25 lat z wyższym wykształceniem, mieszkający na Węglinie.

Lublinianie przedstawiali również własne pomysły na zagospodarowanie górek czechowskich: na działalność rozrywkową dla dzieci i młodzieży, urządzenie rezerwatu przyrody, ogrodu botanicznego, aquaparku, ogródków działkowych, budowę kortów tenisowych, pola golfowego, basenu czy stadniny koni.

Sondaż przeprowadzili 22-25 kwietnia studenci socjologii UMCS. Rozmawiali z 1428 mieszkańcami wszystkich lubelskich dzielnic, różnej płci i wieku. Pytania przygotował i wyniki sondażu opracował dr Henryk Ogryzko-Wiewiórowski, kierownik Pracowni Metod i Technik Badawczych Instytutu Socjologii UMCS.

"Gazeta" zaproponowała przeprowadzenie sondażu, żeby sprawdzić, co o kontrowersyjnym planie zagospodarowania górek czechowskich myślą mieszkańcy Lublina. Właściciel terenu, kielecka spółka Echo Investment, chce na ponad 100 ha urządzić park, a na ok. 10 ha wybudować m.in. centrum handlowo- -rozrywkowe z wielkim sklepem, butikami, multikinem, lodowiskiem. Echo zdobyło poparcie lubelskich firm budowlanych. Ale przeciwko inwestycji, która jest wbrew planom urbanistycznym, protestuje wielu radnych. Prezydent waha się, czy ją poprzeć.

DLA GAZETY

Instytut Socjologii UMCS

Mieszkańcy Lublina nie są zachwyceni perspektywą budowy kolejnego supermarketu. Niektórzy z badanych mówili "cokolwiek, byle nie kolejny supermarket". Nie najlepsze komentarze słyszeli też ankieterzy o firmie, która miałaby się podjąć zabudowy górek czechowskich. Część badanych nie może również zrozumieć, jak to się stało, że firma weszła w posiadanie terenu na Czechowie. Za takim pytaniem kryje się wątpliwość "czy aby wszystko odbyło się zgodnie z prawem". Józef Piłsudski miał kiedyś powiedzieć, że dla Polaków można zrobić wiele, ale z Polakami nic. Wyrażone w badaniach opinie mogą nasuwać zwolennikom koncepcji Echa Investment inną refleksję: czy także dla Polaków można cokolwiek zrobić?

Na zlecenie Echo Investment sondaż dotyczący zagospodarowania górek czechowskich przeprowadził Ośrodek Badania Opinii Publicznej. Rozmawiano telefonicznie z 550 mieszkańcami Lublina. 57 procent osób było za zagospodarowaniem górek czechowskich, 26 procent przeciwko, a 17 procent nie miało zdania. Za koncepcją Echa Investment (park plus centrum handlowo--rozrywkowe) opowiedziało się 80 procent tych, którzy byli za zagospodarowaniem górek, przeciwko 17 procent, 3 procent nie miało zdania. Badanie przeprowadzono 27 kwietnia.

Argumenty za propozycją Echa Investment

Zostanie zagospodarowany zaniedbany teren dawnego poligonu.

Powstaną obiekty, jakich brakuje w Lublinie, m.in. multikino.

Kielecka spółka chce zainwestować w Lublinie 280 mln zł, dać pracę podczas realizacji inwestycji 5 tys. osobom, a po jej zakończeniu 1500.

Echo da gwarancję, że park i centrum handlowo-rozrywkowe będą realizowane równocześnie.

W przetargach będą preferowane lubelskie firmy budowlane.

Lubelska Szkoła Biznesu - Szkoła Wyższa postawi obok parku i centrum swój kampus.

Argumenty przeciw propozycji Echa Investment

Projekt planu zagospodarowania terenu nie przewiduje na górkach czechowskich wielkiego sklepu.

Ten teren ma być zieloną enklawą między Czechowem a rozrastającym się Sławinem.

Zwiększony ruch samochodów i ludzi wokół budynków na górkach może zdegradować park.

Echo, kupując ziemię na dawnym poligonie w 2000 r., wiedziało, że nie jest on przeznaczony pod duże obiekty handlowe. Dlatego za 113 ha nieuzbrojonego terenu zapłaciło tylko 12,2 mln zł, czyli prawie 11 zł za mkw. (obok przy ul. Poligonowej 1 mkw. kosztował przynajmniej 150 zł). Dla porównania - ponad 4 ha przy al. Kraśnickiej, na których stanie najprawdopodobniej hipermarket OBI, kosztowały w tym roku 16,5 mln zł.

Drobni kupcy z Czechowa obawiają się, że stracą klientów po powstaniu wielkiego centrum handlowo- -rozrywkowego.

Konieczna będzie przebudowa okolicznej infrastruktury drogowej.

Radny miejski Dariusz Piątek uważa, że kielecka firma, bojąc się konkurencji, może blokować inne inwestycje w Lublinie (tak stało się w Szczecinie).