Broniszewski jednak musi odejść
Główny akcjonariusz spółki KSP Polonia Jan Raniecki poinformował wczoraj, że obowiązujący do końca czerwca kontrakt z Mieczysławem Broniszewskim nie będzie przedłużony. Szkoleniowiec twierdzi, że miał dłuższą, bo roczną, umowę i czuje się rozżalony. Raniecki tłumaczy, że zgodnie z przepisami minimalny kontrakt musi być podpisany przynajmniej na rok, a Broniszewski przy rozmowach o zatrudnieniu wiedział, że pracuje do czerwca. Taka była dżentelmeńska umowa. Faktem jednak jest, że umowa została podpisana na rok. Być może zwiastuje to pewne kłopoty - czytaj spór prawny między już byłym trenerem a Polonią.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.