Mlecz i aronia w baniaku
Wina były różne: od klasycznego z czarnej porzeczki i wiśni, aż po wyprodukowane z kwiatów mniszka lekarskiego, czyli mlecza. Obok producentów pojawili się amatorzy konsumpcji domowego napitku. Każdy z nich stawał się jednocześnie jurorem w konkursie o Grand Prix publiczności. W ciągu trzech zaledwie godzin przez ogródek ViniSfery (organizatora festiwalu) przewinęło się prawie 200 takich jurorów, którzy ciągnęli winiarzy za język, żeby wyjawili tajniki produkcji. Faworytem publiczności okazał się Janusz Karpiński z Gdańska. Wygrało jego wino z róży, wiśni, jeżyny i cytryn.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.