Z FOTOGRAFEM MIKOŁAJEM GRYNBERGIEM ROZMAWIA JUSTYNA DĄBROWSKA Jak się nazywa ten projekt?"Dużo kobiet". Pierwsza wystawa nazywała się "Dużo kobiet, a konkretnie osiemnaście".
Nie wiem, czy to już można nazwać wiarą w życie pozagrobowe, ale nie mogę sobie wyobrazić, żeby ta ilość energii, która uchodzi z człowieka, znikała. To by było straszne marnotrawstwo