Państwo Siemionow na zakupach
Choinkę państwo Siemionow będą mieli jak co roku żywą, z plantacji w Nowych Rumunkach. - Musi mieć dokładnie tyle samo wzrostu co ja - śmieje się pani Urszula. - Czyli 158 cm. Do tego oczywiście ozdoby, ale te mamy jeszcze po rodzicach i po dziadkach. Co roku coś tam staramy się dokupić, ale lepiej - dorobić własnoręcznie. Kupujemy najwyżej jemiołę i coś na stół. A choinka musi być w kolorach: srebrnym i czerwonym.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.