Zmęczeni wielogodzinnym staniem w korkach wykładowcy Politechniki Wrocławskiej wymyślili, że zamiast normalnych zajęć na uczelni wykłady będą prowadzić w formie telekonferencji przez Skype'a. - To jedyne wyjście z paranoi, która w chwili obecnej rozgrywa się w naszym mieście - mówi dr Wojciech Roszyk, wykładowca Wydziału Elektroniki i Telekomunikacji. - Żeby zdążyć na zajęcia, musiałbym wyjeżdżać z domu o szóstej rano. Pięciokilometrowy dystans z Wojnowa na politechnikę pokonuje się teraz w 1,5 godz. Zresztą na wykładach pojawia się góra pięć osób, bo nikt nie jest w stanie dojechać na czas. A dzięki telekonferencji zajęcia zawsze się odbywają, a studenci i wykładowcy nie muszą marnować czasu.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp