Pedofila, który grasował w centrum miasta, gorzowska policja szukała bez rozgłosu od czerwca ub.r. Mężczyzna zaczepiał dzieci bawiące się w bramach śródmiejskich kamienic. Potem zaciągał je w ustronne miejsce, tam rozbierał i molestował, ale nie gwałcił. Jego ofiarami padły co najmniej cztery dziewczynki w wieku od siedmiu do dziewięciu lat. - Ale to tylko przypadki, które na policję zgłosili rodzice dzieci. Śledztwo wciąż trwa - mówi rzecznik gorzowskiej komendy Sławomir Konieczny.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp