Trudno polemizować z głupstwem tak oczywistym jak stwierdzenie, iż "patriotyzm jest jak rasizm". Skoro jednak "Gazeta" opublikowała tak zatytułowany tekst z datą inną niż 1 kwietnia ("Gazeta" z 17 sierpnia br.), to polemika wydaje się nieodzowna. Chodzi o to, że wrzucenie patriotyzmu do jednego worka z nacjonalizmem, ksenofobią, rasizmem, a nawet totalitaryzmem jest głupstwem niebezpiecznym. To nic innego jak oddanie Polski i polskości ludziom pokroju Giertycha i Wierzejskiego, bo to oni właśnie - triumfujący od paru lat neoendecy - z uporem zacierają granicę między patriotyzmem a nacjonalizmem, przekonując nas, że polskość jest tożsama z katolicyzmem radiomaryjnym, a miłość do Polski - z nienawiścią do wszystkiego, co niepolskie. Czy jednak monopol na polski patriotyzm należy oddać panom z Młodzieży Wszechpolskiej, ojcu Rydzykowi oraz braciom Kaczyńskim?

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp