W kolejne rocznice śmierci Jana Pawła II nieuchronnie powraca pytanie: w jakim stopniu Ojciec Święty jest nadal obecny w naszych uczuciach i w naszych wyborach życiowych? Pytania te nurtują nie tylko polskie środowiska. Tomasz Halik, zwany czeskim Tischnerem, wspominając ze wzruszeniem swoją reakcję na śmierć papieża Polaka, pisze: "W niedzielę po raz pierwszy sprawowałem Mszę świętą bez wypowiadania jego imienia - (...) serce ścisnęło mi się z bólu i chociaż starałem się ze wszystkich sił, by nie dać poznać tego po sobie, głos mi się załamał, jakby we mnie samym coś umarło" (T. Halik, "Noc spowiednika", Katowice 2007). Potem zaś ze sfery uczuć przechodzi w dziedzinę duchowego dziedzictwa, by zacytować wypowiedź zaprzyjaźnionego Żyda, którego spotkał podczas wykładów w Cambridge. Z jego ust usłyszał znamienny komentarz: "Nawet gdybyście wy, katolicy, kiedyś o tym papieżu zapomnieli, naród żydowski o nim nie zapomni nigdy. Zawsze będzie dla nas na czołowym miejscu, jako sprawiedliwy wśród narodów świata" (tamże, s. 199).

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp