Ostatni wypad za Odrę i Nysę
Tutejsze olbrzymie targowisko nie pomieściło przybyłych z całej Polski handlowców i wylało się na sąsiednie ulice. Również trakt prowadzący do przejścia granicznego zamienił się w jeden wielki kram. Opłaty targowe pobrano od ponad 5 tys. osób. Trzeba to pomnożyć co najmniej przez trzy: nikt nie przyjeżdża sam, najczęściej są to całe ekipy.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.