BRAMA
Jeden z narożników Żelaznej i Grzybowskiej jest miejscem szczególnym. Tutaj czas jakby się zatrzymał. Czerwony mur, z efektowną bramką wjazdową, obok walcowata konstrukcje centralki telefonicznej (jakże często mylona) ze słupem ogłoszeniowym!), dalej mały budyneczek z rozebranym obecnie pierwszym piętrem i wreszcie ponura, czteropiętrowo czynszówko.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.