Jeśli ktoś nie wiedział, jak wspaniałym artystą jest Henryk Woniej, mógł się o tym przekonać oglądając Galerię Dwójki, program przygotowany przez Elżbietę Dryll-Glińską. Ekspozycji dobrze pokazanych obrazów towarzyszyły Wiersze Rainera Marii Riłkego. Rzadko słowo i malarstwo tak zgadzają się ze sobą, tak dopełniają nawzajem. Symboliczna, metafizyczna sztuka Wańka, jego drzewa i budowle zawieszone w świetlistej przestrzeni mówiły swoim kolorem, kształtem, kompozycją, a takie wersami sonetów Riłkego.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp