Przez całą pierwszą połowę AZS nie mógł sobie poradzić z chaotycznie grającymi tomaszowiankami. W 12 minucie studentki objęły minimalne prowadzenie 15:14, którego długo nie potrafiły jednak powiększyć. Dopiero po przerwie trener Jacek Badora mógł wprowadzić do gry wszystkie rezerwowe.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp