Dobiegł końca pewien etap w pańskiej karierze trenera dru­żyny narodowej. Jak mógłby Pan ocenić ten okres?

Etap, o którym pan mówi, zakończy się jednak dopiero po meczu z Albanią, który zamknie eliminacje w naszej grupie.

Przez te kilka miesięcy pracy na tym stanowisku głównie za­leżało mi na zorientowaniu się w "stanie posiadania". Z pra­cy z drużyną jestem jak dotąd zadowolony, chociaż bardzo prze­żyłem ostatnią porażkę ze Szwe­cja.

Po bardzo dobrym występie przeciw Anglii, wszyscy liczyli, że Polacy grając bez obciążenia psychicznego wypadną jeszcze lepiej.

Myślę, że gra o jakąś stawkę wprawdzie wywołuje stres, ale także mobilizuje. Być może za­wodnicy wiedząc, że walka jest ,,o pietruszkę" nie potrafili wy­krzesać z siebie tego na co ich stać. Oczywiście nie jest to dla nich żadne usprawiedliwienie. Dla mnie każdy mecz jest jed­nakowo ważny, a piłkarz zawo­dowy ma obowiązek w każdym grać z maksymalnym zaangażo­waniem.

Z naszej grupy eliminacyjnej do Włoch pojadą Szwedzi i An­glicy. Jak oceniłby Pan ich szanse w finałach?

Większe daję Anglii, Szwedzi to jeszcze nie ta klasa.

Czy wobec tego, gdyby Pan prowadził naszą drużynę od po­czątku eliminacji byłyby szanse wyprzedzenia Szwecji?

Nie potrafię na to odpowie­dzieć. Objąłem zespół w takiej sytuacji w jakiej objąłem i zro­biłem wszystko co mogłem.

Czego potrzeba polskiej dru­żynie, aby wygrywała z najlep­szymi?

Stabilizacji formy i zaplecza w postaci silnych klubów. Ten pierwszy czynnik w pewnym stopniu zależy ode mnie, na drugi nie mam wpływu.

Teraz najważniejsza imprezą będą eliminacje Mistrzostw Eu­ropy. Czy jest już gotowy szkie­let drużyny?

Jak już powiedziałem dla mnie ważny jest każdy mecz i w tej chwili jest nim pojedy­nek z Albanią, natomiast w dal­szej perspektywie rzeczywiście eliminacje ME. Mogę powie­dzieć, że kształt zespołu jest wyraźny. W tej chwili interesu­je mnie na dobrą sprawę gru­pa 22_25 piłkarzy. Oczywiście zawsze może nastąpić jakaś eks­plozja talentu.

Jacy piłkarze występujący w klubach zagranicznych są w tej grupie?

Ci, których powoływałem do tej pory, ostatnio ze względu na wyjazd także Wdowczyk. Na mecz z Albanią nie będzie jed­nak powołany Furtok.

Dlaczego?

Mam informacje, że nie­prawdziwa była wiadomość o je­go niedyspozycji przed meczem ze Szwecją. Okazało się, że mógł wystąpić w meczach Hambur­ger SV, a nie mógł w drużynie narodowej. Wyślemy w tej spra­wie protest do FIFA, bowiem jest to łamanie kontraktu, we­dług którego Furtok powinien być do mojej dyspozycji w me­czach eliminacyjnych. Prawdo­podobnie wszystko skończy się tylko grzywną dla klubu, aleja pozwolę się Furtokowi do koń­ca wykurować...

Zaczął grać w FC Koeln An­drzej Rudy...

Przepraszam, ale na ten te­mat nie mam nic do powiedze­nia.

Proszę więc powiedzieć, czy któryś z piłkarzy występujących w zespole kierowanym przez Pana zasłużył na specjalne wy­różnienie?

Nie chcę wystawiać indywi­dualnych cenzurek. Powiem ogólnie, że każdy zawodnik, sko­ro znalazł się w kadrze, musi spełniać moje wymagania.

Wobec tego już na koniec: największe rozczarowanie i naj­większa radość jakie Pana spot­kały w trakcie opieki nad dru­żyną narodową?

Zacznę od rzeczy przyjemnej. Widzę wielkie zaangażowanie piłkarzy zarówno na treningach jak i na meczach. Jesienią gra­liśmy spotkania z silnymi, kla­sowymi zespołami i myślę, że wypadliśmy dobrze. Jest jednak ten nieszczęsny mecz ze Szweją, który psuje dobry wizeru­nek. To jest właśnie najwięk­sze rozczarowanie.