Szejk Gomelezów
Jean-Claude Carričre wita nas w drzwiach swojego domu popisowym polskim "dobry wieczór", chociaż jeszcze jest dzień. Mieszka koło placu Pigalle. Dom jest stary, położony zacisznie wewnątrz dziedzińca, jak na wsi. - Kiedyś tu był dom gry - mówi. - A na piętrze burdel, stąd specjalny układ luster na schodach. Miał tu pracownię Toulouse-Lautrec. Przed wojną mieszkał tu Stefan Zweig. Kupiłem go 35 lat temu, był w fatalnym stanie. Wyobrażam sobie, że z pobliskiego kabaretu Chat Noir przychodzili tu artyści tracić pieniądze.
4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.