Kiedy kilka tygodni temu ten ekscentryczny amerykański naukowiec (jeden z uczonych, którzy odczytali ludzki genom) poinformował na łamach "Science" o stworzeniu pierwszej syntetycznej bakterii, wśród genetyków zawrzało. Czy jego mikroba można uznać za nowe, sztuczne życie, skoro zamiast wymyślić mu DNA, "zaledwie" skopiował je od innego organizmu?

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp