Inicjatorem artystycznej akcji charytatywnej dla Kuby Piecucha była dwójka zapaleńców, tata chorego hip-hopowca i Aleksander Bielenda, którego Muzeum Strachów Polnych stało się inspiracją dla produkcji młodych filmowców z Łodzi. - W akcję włączyły się urząd gminy, ośrodek kultury na czele z dyrektorem Sławkiem Piterą, na młodzieży skończywszy - wylicza Bielenda osoby, bez których akcja nie mogłaby się odbyć.

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp