12 fleków na odcinku dziesięciu metrów - tyle znaleźliśmy w piątek na deptaku na ul. Krakowskiej. A to przecież tylko niewielki kawałek. Na kilkudziesięciometrowym odcinku pomiędzy kostkami fleków są dziesiątki. Opolanki skarżą się, że tracą je tam nagminnie. A może - wbrew pozorom - jest to sposób miasta na to, by dać paniom chwilę wytchnienia?

To tylko fragment artykułu. Aby czytać dalej, kup dostęp poniżej.

4 miliony tekstów od 1989 roku.
Zyskaj dostęp do archiwalnych treści "Gazety Wyborczej".
Znajdź historie, których szukasz.

Kup dostęp